środa, 18 lipca 2012

L'biotica Regenerujący Krem do Rzęs.

Która z nas nie marzy o długich, gęstych, uniesionych rzęsach? Stanowią one szczególną ozdobę kobiety. Firma L'biotica wyszła na przeciw potrzebom konsumentek, stwarzając produkt pomagający zrealizować nam nasze marzenia o pięknych rzęsach. Muszę zaznaczyć, że nigdy nie narzekałam na swoje. Zdecydowałam się na ten produkt z czystej ciekawości i chęci przyciemnienia swoich rzęs, które z natury są długie, jednak dość jasne. Czy udało mi się to osiągnąć? Zapraszam do recenzji poniżej:





Według Producenta/Skład:



Plusy:

- krem naprawdę działa!- przy regularnym stosowaniu moje rzęsy zyskały ciemniejszy kolor, stały się zauważalnie mocniejsze i dłuższe
- aplikator umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku, jest bardzo wygodny
- krem jest niesamowicie wydajny- opakowanie starczyło mi na ponad 6 miesięcy regularnego stosowania (po 3-ech miesiącach zrobiłam 2 m-ce przerwy i potem kolejne 3 m-ce kuracji)
- naturalny i bogaty skład- to dla mnie duży plus, zwłaszcza że kuracja samym olejkiem rycynowym nie przyniosła u mnie żadnego efektu, poza załzawionymi oczami
- nie podrażnia oczu, może być stosowany przez osoby noszące soczewki kontaktowe
- krem nie uczula
- kilka razy stosowałam krem na brwi i uwierzcie lub nie, ale zauważyłam, że są przyciemnione, nie ma już też problemu z odstającymi brwiami :)
- często można znaleźć go w promocji w sklepie Superpharm: 2 sztuki w 1 cenie, kosztuje wtedy około 11zł (normalna cena to około 15zł/sztuka)

taka porcja produktu wystarcza mi na dokładne pokrycie wszystkich rzęs i brwi :)

Minusy:

- na efekty musiałam czekać niemal trzy miesiące- to bardzo długo, jednak naprawdę warto!
- dostępność- widziałam ją tylko w Superpharm- a kiedy jest w promocji (bardzo często zresztą) 2 za 1, trzeba się nieźle "nagimnastykować" żeby ją zdobyć
- jeśli przesadzimy z ilością, oczy mogą nam zacząć bardzo łzawić- dlatego należy ją stosować dość oszczędnie i tylko na noc

Krem Firmy L'Biotica stał się nieodzownym elementem mojej wieczornej pielęgnacji. Dosłownie kilka sekund przed snem, codziennie przez trzy miesiące wystarczyło, aby moje rzęsy przestały mi sprawiać jakiekolwiek problemy. Niestety nie mam zdjęć sprzed kuracji, ale tutaj klik klik możecie zobaczyć, jak obecnie wygląda stan moich rzęs. Kosmetyk polecam wszystkim, którzy mają choć odrobinę cierpliwości, by walczyć o swoją kobiecość i piękno!

Znacie krem L'Biotici? Jakie u Was przyniósł efekty? A może polecacie jakieś inne kosmetyki dbające o nasze rzęsy?

Pozdrawiam ;*

sobota, 14 lipca 2012

Green Pharmacy: Balsam z Pokrzywą Zwyczajną/ Balsam z Olejkiem Łopianowym.

Produkty Green Pharmacy od jakiegoś czasu stały się bardzo popularne wśród blogów kosmetycznych. Postanowiłam sprawdzić, jak na moich włosach sprawdzą się odżywki tejże Firmy. Zanim przejdę do recenzji, chciałabym zaznaczyć, że od odżywek do spłukiwania nie oczekuję jakichś spektakularnych efektów- chcę, aby ułatwiały rozczesywanie włosów i wygładzały kosmyki. Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam na recenzje Balsamu do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych z Pokrzywą Zwyczajną oraz Balsamu do włosów przeciw wypadaniu z Olejkiem Łopianowym:




BALSAM do włosów zniszczonych, łamliwych  i osłabionych z POKRZYWĄ ZWYCZAJNĄ



Według Producenta/Skład: 


Plusy:

- za 300ml produktu zapłaciłam 5,99zł (Rossmann)
- ułatwia rozczesywanie moich kręconych włosów
- włosy nie elektryzują się, są wyraźnie gładsze po wysuszeniu
- oczywiście nie powinniśmy się łudzić, że odżywka pomoże dogłębnie odżywić nasze włosy, bo tego tak naprawdę nie jest w stanie zrobić, jedynie wizualnie włosy mogą wyglądać na zdrowsze- przy tej odżywce tego nie zauważyłam
- gęsta konsystencja- odżywka jest bardzo wydajna- wystarcza na około 20 zastosowań (nakładam ją tylko na końce)
- opakowanie szczególnie przypadło mi to gustu :)

Minusy:

- bardzo słaby skład- ekstrakty w składzie są na samym końcu (za silikonami)
- ciężko ją znaleźć w drogeriach typu Rossmann, Superpharm, innych (często pozostaje tylko internet)
- stosowana tuż przy skalpie może obciążać
- efekt nawilżenia jest tylko pozorny- pewnie za sprawą silikonów i parafiny w składzie



BALSAM do włosów przeciw wypadaniu OLEJEK ŁOPIANOWY



 Według Producenta/Skład:



Plusy:

- podobnie jak jej "siostrę" kupiłam ją za 5,99zł w Rossmanie
- gęsta konsystencja- odżywka jest bardzo wydajna- wystarcza na około 20 zastosowań (nakładam ją tylko na końce)-jw.
- opakowanie szczególnie przypadło mi to gustu :)-jw.
- nie obciąża włosów-jw.

Minusy:

- nie zapobiega wypadaniu (nie ukrywam, że troszkę na to liczyłam, zwłaszcza, że olejek łopianowy słynie z właściwości powstrzymujących nadmierne wypadanie włosów)
- z moim kręconym włosami nie robi kompletnie nic- nie nawilża, nie ułatwia rozczesywania, nie nadaje im połysku- uważam, że nie spełnia żadnej obietnicy Producenta
- bardzo słaby skład- ekstrakty w składzie są na samym końcu (za silikonami)- jw.
- ciężko ją znaleźć w drogeriach typu Rossmann, Superpharm, innych (często pozostaje tylko internet)-jw.
- stosowana tuż przy skalpie może obciążać-jw.

Mówiąc szczerze, jestem szczęśliwa, że obie odzywki są już na wykończeniu, ponieważ nie jestem  z nich zadowolona. Za ich cenę mogę kupić znacznie lepszą Issanę z Babassu, która ma nieporównywalnie lepszy wpływ na moje włosy. Do zakupu skusiła mnie przede wszystkim popularność tej Firmy. Poza tym, byłam tak zadowolona, że w końcu udało mi się je znaleźć, że nie popatrzyłam na skład (który jest bardzo słaby- ekstrakty są na samym końcu) i od razu pobiegłam do kasy :( Swoimi recenzjami nie zamierzam nikogo zniechęcić do tych produktów- pamiętajcie, że każdy ma inne włosy! Jednak uważam, że na rynku jest wiele ciekawszych odżywek, które pomogą nam efektywnie walczyć o zdrowe i piękne włosy.

Stosowałyście może produkty Green Pharmacy? Jak Wasze wrażenia?

Pozdrawiam;*

piątek, 13 lipca 2012

Yves Rocher: Balsam Odbudowujący na Zniszczone Końcówki.

Wszyscy wiemy, ze końcówki włosów wymagają szczególnego zabezpieczenia. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji mogą wyglądać one  na zdrowe i zadbane. Moje włosy oprócz regularnego podcinania potrzebują dodatkowego wsparcia ze strony produktów, które pomagają chronić ich końce. Dlatego w ciągu kilku lat, przez moje dłonie przewinęło się mnóstwo preparatów do pielęgnacji końcówek włosów: Jedwab Biosilk, Biovax i CHI, serum Joanna Rzepa, serum na końce Avon, serum Joanna Z Apteczki Babuni. Obecnie swoje "pięć minut" ma balsam Yves Rocher. Zapraszam na recenzję:




Według Producenta:


Skład:

aqua, dicapryl ether, dicapryl carbonate, glycerin, hydroxyetyl, acrylate, prunus amygdalus dulcis oil, sodium benzoate, parfum, panthenol, xanthan gum, avena sativa kernel flour, amyl cinnamal, aspartic acid, salicylic acid, linalool, hexyk cinnamal, butylphentyl methylpropanal, cinnamyl alcohol, isoeugenol hydroksycitronellal.

Plusy:
- ma bardzo przyjazny skład, mleczko z owsa i migdała dość wysoko w składzie
- nie zawiera silikonów, parabenów
- oczywiście nie ma, co wierzyć, że balsam zregeneruje zniszczone końce włosów- jest to po prostu niemożliwe, jednak po jego nałożeniu końce wyglądają o wiele zdrowiej, nie puszą się
- pomaga zapobiegać rozdwajaniu się końcówek- balsam stosuję ponad 2 miesiące (najczęściej raz w tygodniu)- oczywiście nie jest to zasługą tylko tego balsamu, ale myślę, że zdecydowanie się do tego przyczynił
- bardzo ładny, subtelny zapach mleka- osobiście przypadł mi do gustu, niestety nie utrzymuje się zbyt długo na końcach
- nie skleja włosów, nie obciążą
- wydajny- mam dość gęste włosy- wystarcza mi porcja wielkości ziarenka grochu- najczęściej mieszam go z kilkoma kroplami olejku (np. Alterry)
- dostępny w stacjonarnych Yves Rocher, na stronie internetowej Yves Rocher oraz Allegro
- najlepsze jest to, że nie musicie kupować od razu pełnowymiarowgo produktu- wystarczy udać się do sklepu YR z własnym, pustym pojemniczkiem i dostaniecie darmową próbkę - szczerze zachęcam!

Minusy:

- jeśli nie chcemy ubrudzić się balsamem, musimy otwierać go , trzymając wieczkiem do góry- często zapominam o tym, przez co sporo kosmetyku ląduje na podłodze, albo na mnie
- drogi- za 50 ml balsamu w cenie regularnej musimy zapłacić 24,90 zł (obecnie na stronie internetowej Yves Rocher możemy go znaleźć w promocji- kosztuje 19,90zł)




Obecnie Balsam Yves Rocher stał się moim ulubionym kosmetykiem do pielęgnacji końcówek włosów. Na pewno zaopatrzę się w następną sztukę, gdy tylko obecna mi się skończy. Uważam, że kosmetyk jest wart wypróbowania, zwłaszcza jeśli Wasze końcówki potrzebują szczególnej ochrony i pielęgnacji. I chociaż myślę, że cena jest troszeczkę wygórowana, to jego zakup warto potraktować jako inwestycję w zdrowsze i piękniejsze włosy :)

czwartek, 12 lipca 2012

L'Biotica Dwufazowa Odżywka Bez Spłukiwania do Włosów Farbowanych.

Witam! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moją ulubioną odżywkę bez spłukiwania. Według mnie idealnie nadaje się ona na obecną porę roku, kiedy nasze włosy wymagają dodatkowej, mocnej ochrony UV. Właściwie jest to odżywka mojej mamy, a ponieważ maski firmy L'Biotica darzę szczególną sympatią, postanowiłam wypróbować ją na moich lokach. Zainteresowanych zapraszam do recenzji:





Według Producenta:

"Dwufazowa odżywka BIOVAX pozwala na długo utrzymać intensywny i żywy kolor włosów farbowanych. Błyskawicznie przywraca im witalność i piękny połysk. Dzięki dwufazowej formule oraz specjalnie dobranym składnikom preparat działa jednocześnie na zewnętrzną warstwę włosów, jak i wnika głęboko, odbudowując ich strukturę od wewnątrz. Dwufazowa formuła preparatu gwarantuje intensywne i skuteczne działanie, a jej wyjątkowo lekka konsystencja nie obciąża włosów. Ułatwia rozczesywanie. Odżywka przeznaczona jest do codziennej pielęgnacji włosów farbowanych.
Efekty: mocne, zdrowe włosy, aż 80% intensywnego, żywego koloru nawet po 7 myciach, wyjątkowa objętość fryzury, nierozdwojone końcówki, jedwabisty połysk."

Skład:

 AQUA, CYCLOMETHICONE, POLYSORBATE – 20, CETRIMONIUM CHLORIDE, METHYL PROPANEDIOL, CYCLOPENTASILOXANE (AND) DIMETHICONOL, GLYCERIN, STARCH HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, POLYQUATERNIUM-4/HYDROXYPROPYL STARCH COPOLYMER, METHOXY PEG/PPG-7/3 AMINOPROPYL DIMETHICONE, PEG-14 DIMETHICONE, HYDROLYZED SILK, PANTHENOL, PHENYL TRIMETHICONE, PARFUM, POLYQUATERNIUM-59 (AND) BUTYLENE GLYCOL, BENZYL ALCOHOL (AND) METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE (AND) METHYLISOTHIAZOLINONE, CITRIC ACID, TRIETHANOLAMINE, GERANIOL, C.I. 16255

Na stronie Producenta możemy przeczytać, że odżywka nie zawiera parabenów, SLS (Sodium Lauryl Sulfate), SLES (Sodum Laureth Sulfate) oraz Glikolu Propylowego. Dla mnie jest to szczególnie istotne, ponieważ te substancje podrażniają mój skalp i od dłuższego czasu staram się ich unikać, zwłaszcza w codziennej pielęgnacji.

Plusy:

- powiem szczerze, że byłam w szoku, kiedy po kilku psiknięciach moje loki zostały ładnie zdefiniowane (stosuję ją na lekko wilgotne włosy)
- nabłyszcza włosy
- zawiera filtry UV
- nie wysusza włosów
- do każdej zakupionej odżywki dostajemy gratis próbkę maski (20ml) z tej samej serii
- wygodny dozownik, nie zacina się
- bardzo wydajna, po ponad 3-ech miesiącach używania przeze mnie i przez moją mamę, została ponad połowa opakowania
- nie skleja włosów
- nie powoduje szybszego przetłuszczania włosów
- zapach jest delikatny, po aplikacji nie pozostaje na włosach-  mi osobiście to nie przeszkadza

Minusy:

- przywiązuje bardzo dużą uwagę do składów kosmetyków, tutaj niezbyt podoba mi się, że panthenol i jedwab jest dość daleko w składzie ( w dodatku tuż za silikonami) 
- trochę za wysoka cena ( za 150ml odżywki musimy zapłacić około 20zł)- sama kupuję ją w Superpharm, czasem zdarza się w promocji za około 11zł.


Odżywkę będę stosować dopóki się nie skończy. Obecnie jestem z niej zadowolona, zwłaszcza, że moje kapryśne włosy szybko "zmieniają zdanie". Myślę, że jest ona godna uwagi, ponieważ nie zawiera alkoholu denat. ( jak na przykład mgiełka Radical do włosów farbowanych). Umiejętnie stosowana (tzn. kilka, nie kilkanaście psiknięć) pomoże wyglądać naszym włosom zdrowo i chronić je przed nadmiarem promieni słonecznych.

Znacie tą odżywkę? A może polecicie jakieś inne produkty z filtrem UV?

Pozdrawiam :*


PS. Chciałabym przypomnieć o rozdaniu na blogu Kascyko, do wygrania są na prawdę ciekawe nagrody :) Życzcie mi powodzenia!


poniedziałek, 2 lipca 2012

Pielęgnacja ciała: Bielenda Masło Kasztanowe.

Kiedy na zewnątrz temperatury przekraczają 25 stopni, masła do ciała stają się nieodłącznym elementem pielęgnacyjnym. Moim faworytem, który zamierzam Wam przedstawić jest tytułowe Masło Kasztanowe z Bielendy. Zdecydowałam się właśnie na nie, ponieważ na moich nogach lubią pojawić się od czasu do czasu, tzw. "pajączki". Zainteresowanych zapraszam do recenzji:




Niestety pozostały mi już tylko resztki kosmetyku, ale na tym zdjęciu możecie zauważyć, że nie będę mieć żadnego problemu z ich wydobyciem :)
Według Producenta: 

"Kasztanowe masło do ciała to idealny kosmetyk polecany do całorocznej pielęgnacji cienkiej, delikatnej i wrażliwej skóry naczynkowej:
- z kruchymi, słabymi i pękającymi naczyniami krwionośnymi
- z widocznymi "pajączkami" i zaczerwieniami
- podrażnionej i wrażliwej na zmiany temperatury"

Skład:

Skład był podany na opakowaniu zewnętrznym, którego pozbyłam się po zakupie Masła. 
Naturalne składniki aktywne to: Kasztan, Rutyna oraz Witamina C- mają one za zadanie wzmocnić, uszczelnić i uelastycznić naczynia krwionośne, zapobiegać ich pękaniu oraz tworzeniu się nowych "pajączków".

Plusy:

- duże, poręczne i estetyczne opakowanie (mieści 200ml produktu)
- gęsta konsystencja
- łatwa i przyjemna aplikacja
- bardzo szybko się wchłania
- neutralny zapach
- skóra po zastosowaniu jest długotrwale gładka i nawilżona (masło genialnie łagodzi wszelkie podrażnienia i przesuszone fragmenty ciała)
- nie powoduje dodatkowych podrażnień
- podczas jego stosowania nie zauważyłam nowych "pajączków", wg mnie naprawdę działa !!!
- przystępna cena- normalnie kosztuje około 17zł, jednak często w drogeriach typu Rossmann/SuperPharm zdarzają się promocje
- łatwo dostępny- widziałam go w każdej drogerii typu Rossmann, SuperPharm czy Natura

Minusy:
- nie zauważyłam, aby przyczynił się do zniknięcia/zblednięcia istniejących popękanych naczynek (przyznam szczerze, że nie łudziłam się w tej kwestii)
- słabo wydajne- regularnie stosowane (tylko na same nogi) starcza na około 3 tygodnie


Myślę, że to masło jest warte wypróbowania, zwłaszcza przez osoby borykające się z problemem delikatnych, pękających naczynek. Sama jeszcze nie jeden raz do niego wrócę!
Poza tym, firma Bielenda wyprodukowała całą "serię kasztanową", w skład której wchodzą:
  • Kasztan Krem na dzień
  • Kasztan Krem na noc
  • Kasztan Hipoalergiczna kojąca emulsja do mycia twarzy
  • Kasztan Mleczko + Tonik do demakijażu
  • Kasztan Serum Uszczelniające Naczynka + Maseczka Łagodząca


A czy Wy stosujecie masła do ciała? Macie jakichś innych faworytów? Znacie/ lubicie "serię kasztanową" Bielendy? 

Pozdrawiam ;*